<Susan>
Weszłam do szkoły zaraz po dzwonku na przerwę. Wszyscy uczniowie dosłownie wystrzelili z klas. Korytarz był pełen rozmów, krzyków i dźwięku zatrzaskujących się szafek.
Weszłam do szkoły zaraz po dzwonku na przerwę. Wszyscy uczniowie dosłownie wystrzelili z klas. Korytarz był pełen rozmów, krzyków i dźwięku zatrzaskujących się szafek.
< Mira >
- Jak
zwykle mało miejsca w tych szkolnych holach. – pomyślałam przeciskając się
przez parę osób, które nagle wepchnęły mnie do sali stylistycznej
- To musi być przeznaczenie- szepnęłam do siebie.
- O nowa w szkole – krzyknął chłopak z dziwną fryzurą , który stał z grupką osób
Nauczyciel przeniósł wzrok na mnie
- Jak się nazywasz młoda panno?- zapytał
- To musi być przeznaczenie- szepnęłam do siebie.
- O nowa w szkole – krzyknął chłopak z dziwną fryzurą , który stał z grupką osób
Nauczyciel przeniósł wzrok na mnie
- Jak się nazywasz młoda panno?- zapytał
<Susan>
Po chwili usłyszałam dzwonek na lekcje, wszyscy wręcz biegli do sal -co nie zdarza się często. Zauważyłam potężnego chłopaka, który biegł prosto na mnie. Potrącił mnie tak mocno, że upadlam on nawet nie zwolnił.
- Uważaj trochę- krzyknęłam na niego i otrzepując się z kurzu, sama ruszyłam do klasy.
Po chwili usłyszałam dzwonek na lekcje, wszyscy wręcz biegli do sal -co nie zdarza się często. Zauważyłam potężnego chłopaka, który biegł prosto na mnie. Potrącił mnie tak mocno, że upadlam on nawet nie zwolnił.
- Uważaj trochę- krzyknęłam na niego i otrzepując się z kurzu, sama ruszyłam do klasy.
< Mira >
-
Nazywam się Vivienne Devin miałam…
Nauczyciel przerwał mi w połowię zdania
- Przykro mi Vivienne, ale nie ma Cię na liście uczniów mojej klasy.
- Jak to nie ma !!! – zdenerwowałam się - Nie możliwe przecież wczoraj donosiłam ostatnie papiery. Może pan jeszcze raz sprawdzić.
Nauczyciel nie był zadowolony bo zaczęłam mu marnować lekcję. Chciałam coś powiedzieć, ale ktoś mnie złapał za ramię i pociągnął do tyłu.
- Hej!
Nauczyciel przerwał mi w połowię zdania
- Przykro mi Vivienne, ale nie ma Cię na liście uczniów mojej klasy.
- Jak to nie ma !!! – zdenerwowałam się - Nie możliwe przecież wczoraj donosiłam ostatnie papiery. Może pan jeszcze raz sprawdzić.
Nauczyciel nie był zadowolony bo zaczęłam mu marnować lekcję. Chciałam coś powiedzieć, ale ktoś mnie złapał za ramię i pociągnął do tyłu.
- Hej!
<Susan>
- Dzień dobry – powiedziałam wchodząc do Sali
- Dobry, dobry jak się nazywasz ?- zapytał głaskając swoją siwą kozią bródkę.
- Susan Minx – odpowiedziałam
- Tak, tak trochę się spóźniłaś. Usiądź za Kevinem – wskazał pustą ławkę.
Siedziałam na swoim miejscu kiedy na moim stanowisku wylądował papier rzucony prawdopodobnie z końca sali. Wyglądał jak liścik.
- Dzień dobry – powiedziałam wchodząc do Sali
- Dobry, dobry jak się nazywasz ?- zapytał głaskając swoją siwą kozią bródkę.
- Susan Minx – odpowiedziałam
- Tak, tak trochę się spóźniłaś. Usiądź za Kevinem – wskazał pustą ławkę.
Siedziałam na swoim miejscu kiedy na moim stanowisku wylądował papier rzucony prawdopodobnie z końca sali. Wyglądał jak liścik.
< Mira >
Odwróciła
się momentalnie kiedy drzwi zatrzasnęły mi się przed nosem.
- Puść mnie – próbowałam się wyrwać napastnikowi.
- Nowa.. pomyliłaś sale
- Chyba nie… jeszcze wczoraj donosiłam papiery na stylistykę.
- Może i tak, ale znalazły się na profilu tanecznym i wokalu.
Chłopak, który mnie trzymał wyglądem przypominał woźnego.
- Skąd ty możesz wiedzieć takie rzeczy? Wyglądasz ja woźny – wyrwało mi się
- Bo nim jestem, ale tu panuje demokracja, wszyscy wszystko mogą.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem
- Oczywiście szkoła najgorsza w Tokio…
On tylko się uśmiechnął i pokazał swoje czyste i wręcz błyszczące ząbki.
- Nie każda szkoła jest taka tolerancyjna jak fu- powiedział- Zresztą coś o tym wiesz
- Skąd ty…- zapytałam zaskoczona
- Sala dla żółtodziobów – artystów numer 122
Zostawił mnie samą z tyloma pytaniami
- Nie wierzę… gdzie ja trafiłam
- Puść mnie – próbowałam się wyrwać napastnikowi.
- Nowa.. pomyliłaś sale
- Chyba nie… jeszcze wczoraj donosiłam papiery na stylistykę.
- Może i tak, ale znalazły się na profilu tanecznym i wokalu.
Chłopak, który mnie trzymał wyglądem przypominał woźnego.
- Skąd ty możesz wiedzieć takie rzeczy? Wyglądasz ja woźny – wyrwało mi się
- Bo nim jestem, ale tu panuje demokracja, wszyscy wszystko mogą.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem
- Oczywiście szkoła najgorsza w Tokio…
On tylko się uśmiechnął i pokazał swoje czyste i wręcz błyszczące ząbki.
- Nie każda szkoła jest taka tolerancyjna jak fu- powiedział- Zresztą coś o tym wiesz
- Skąd ty…- zapytałam zaskoczona
- Sala dla żółtodziobów – artystów numer 122
Zostawił mnie samą z tyloma pytaniami
- Nie wierzę… gdzie ja trafiłam
<Susan>
Powoli
otworzyłam liścik. Było w nim jedno zdanie:
,,Masz piękne oczy’’
- Kurde nie mają co robić – przewracając oczami.
Zgniotłam kartkę i wyrzuciłam przez okno, przy którym siedziałam
- Ile jeszcze ten stary wyga będzie gadał. – burknęłam patrząc na nauczyciela
Czułam, że ktoś na mnie patrzy. Odwróciłam się i zobaczyłam postawnego chłopaka. Wyglądał całkiem dobrze. Jego szare włosy i błękitne oczy pięknie komponowały się z jego ciemniejszą karnacją. Uśmiechnął się do mnie pokazując swoje białe jak perły ząbki. Odwróciłam głowę, aby nie pomyślał sobie, że mi się spodobał czy coś.
,,Masz piękne oczy’’
- Kurde nie mają co robić – przewracając oczami.
Zgniotłam kartkę i wyrzuciłam przez okno, przy którym siedziałam
- Ile jeszcze ten stary wyga będzie gadał. – burknęłam patrząc na nauczyciela
Czułam, że ktoś na mnie patrzy. Odwróciłam się i zobaczyłam postawnego chłopaka. Wyglądał całkiem dobrze. Jego szare włosy i błękitne oczy pięknie komponowały się z jego ciemniejszą karnacją. Uśmiechnął się do mnie pokazując swoje białe jak perły ząbki. Odwróciłam głowę, aby nie pomyślał sobie, że mi się spodobał czy coś.
< Mira >
Nudziła mnie ta cała atmosfera dlatego poszłam do wyznaczonej sali.
- 122, 122,122 – szeptałam pod nosem
W końcu ją znalazłam, gdy weszłam nauczyciel, życzliwie mnie przywitał ,, chociaż jeden’’
- Witam nową w klasie- podszedł do mnie podając mi dłoń, a potem lekko spychając mnie na środek klasy.
- Droga klaso przywitajcie się z Vivienne Devon.
Na twarz wypłynęły mi rumieńce i przywitałam się lekko zażenowana.
Nudziła mnie ta cała atmosfera dlatego poszłam do wyznaczonej sali.
- 122, 122,122 – szeptałam pod nosem
W końcu ją znalazłam, gdy weszłam nauczyciel, życzliwie mnie przywitał ,, chociaż jeden’’
- Witam nową w klasie- podszedł do mnie podając mi dłoń, a potem lekko spychając mnie na środek klasy.
- Droga klaso przywitajcie się z Vivienne Devon.
Na twarz wypłynęły mi rumieńce i przywitałam się lekko zażenowana.
<Susan>
Jako klasa powitaliśmy nową do mnie odwrócił się chłopak, który jadł bułkę. Przystojny to on nie był bynajmniej 100 kilo żywej wagi.
- Cześć jestem Kevin
- Siema jestem Susan – uśmiechnęłam się sztucznie
Podał mi rękę z niechęcią odwzajemniałam mu ten gest. Kiedy puścił moją dłoń otarłam ją szybko o swój sweter. On się obrócił i rozmawiał z kolegą z przodu.
- Fuu… co ten chłopak jada- powiedziałam pod nosem.
- Dobra, młodzieży czas rozpocząć lekcje. Otwórzcie podręczniki na stronie 20
- Bla bla bla bla….- marudziłam otwierając książkę na wskazanej stronie. Zaczynaliśmy od epoki renesansu
- Po co mi wiedzieć czym są łacińskie literówki- pokręciłam głową.
Zapisywaliśmy jakieś głupoty w zeszycie, czyli nic nowego
Jako klasa powitaliśmy nową do mnie odwrócił się chłopak, który jadł bułkę. Przystojny to on nie był bynajmniej 100 kilo żywej wagi.
- Cześć jestem Kevin
- Siema jestem Susan – uśmiechnęłam się sztucznie
Podał mi rękę z niechęcią odwzajemniałam mu ten gest. Kiedy puścił moją dłoń otarłam ją szybko o swój sweter. On się obrócił i rozmawiał z kolegą z przodu.
- Fuu… co ten chłopak jada- powiedziałam pod nosem.
- Dobra, młodzieży czas rozpocząć lekcje. Otwórzcie podręczniki na stronie 20
- Bla bla bla bla….- marudziłam otwierając książkę na wskazanej stronie. Zaczynaliśmy od epoki renesansu
- Po co mi wiedzieć czym są łacińskie literówki- pokręciłam głową.
Zapisywaliśmy jakieś głupoty w zeszycie, czyli nic nowego
< Mira >
Słaby odzew miała ta klasa dlatego usiadłam w ławce koło okna i otworzyłam książkę na stronie 20. Temat był niezwykle porąbany, szlag mnie zaraz trafi. Nagle profesor powiedział coś do mnie
- Nowa uczennica panna Devin proszę o zaśpiewanie fragmentu Renesansowej pieśni ze strony 23. Masz chwilę na przyswojenie nut.
- Że co – zaskoczyło mnie to – Czemu ja ? No właśnie
- Proszę pana ale ja nie potrafię śpiewać – powiedziałam
Nauczyciel zaczął się śmiać. Czułam się niezręcznie. Wszystko miało być inaczej miałam być na innym profilu nie taneczno-wokalnym a plastycznym.
Słaby odzew miała ta klasa dlatego usiadłam w ławce koło okna i otworzyłam książkę na stronie 20. Temat był niezwykle porąbany, szlag mnie zaraz trafi. Nagle profesor powiedział coś do mnie
- Nowa uczennica panna Devin proszę o zaśpiewanie fragmentu Renesansowej pieśni ze strony 23. Masz chwilę na przyswojenie nut.
- Że co – zaskoczyło mnie to – Czemu ja ? No właśnie
- Proszę pana ale ja nie potrafię śpiewać – powiedziałam
Nauczyciel zaczął się śmiać. Czułam się niezręcznie. Wszystko miało być inaczej miałam być na innym profilu nie taneczno-wokalnym a plastycznym.
<Susan>
- Sympatycznie wygląda ta nowa – pomyślałam – Wygląda na lekko wkurzoną ciekawe czemu, chwila a fakt pan Andre kazał jej zaśpiewać piosenkę a ona stwierdził że nie umie.
- Chyba jak lekcja się skończy podpytam się jej o parę rzeczy i tyle- chyba znów gadałam do siebie bo Kevin odwrócił się do mnie ze wzrokiem ,,mówiłaś coś?’’. Jednak pokręciłam głową, a on zajął się swoimi sprawami. Rozejrzałam się po sali i zauważyłam, że szarowłosy chłopak znów się we mnie wpatruje. Puścił do mnie oczko. Ja jednak przewróciłam oczami.
- Cholera jasna czy ten chłopak nie może się odczepić.
- Sympatycznie wygląda ta nowa – pomyślałam – Wygląda na lekko wkurzoną ciekawe czemu, chwila a fakt pan Andre kazał jej zaśpiewać piosenkę a ona stwierdził że nie umie.
- Chyba jak lekcja się skończy podpytam się jej o parę rzeczy i tyle- chyba znów gadałam do siebie bo Kevin odwrócił się do mnie ze wzrokiem ,,mówiłaś coś?’’. Jednak pokręciłam głową, a on zajął się swoimi sprawami. Rozejrzałam się po sali i zauważyłam, że szarowłosy chłopak znów się we mnie wpatruje. Puścił do mnie oczko. Ja jednak przewróciłam oczami.
- Cholera jasna czy ten chłopak nie może się odczepić.
< Mira >
Klasa zaczęła się śmiać
-Z tego co wiem uczęszczałaś do szkoły muzycznej i byłaś w szkolnym chórze.
Jeden dzień i już wszyscy wszystko o mnie wiedzą.
- Byłam ale już nie jestem, a złożyłam papiery na stylistykę
- To bardzo ciekawe w takim razie czemu pani się tutaj znalazła ?
Klasa znów zaczęła się śmiać. Byłam bardzo wkurzona, ale nauczyciel tylko czekał, by klasa się w końcu uspokoiła więc zaczęłam śpiewać piosenkę, która była właściwie tą samą co w grze Assassin Creed 2 tylko lekko podrasowaną.
Klasa zaczęła się śmiać
-Z tego co wiem uczęszczałaś do szkoły muzycznej i byłaś w szkolnym chórze.
Jeden dzień i już wszyscy wszystko o mnie wiedzą.
- Byłam ale już nie jestem, a złożyłam papiery na stylistykę
- To bardzo ciekawe w takim razie czemu pani się tutaj znalazła ?
Klasa znów zaczęła się śmiać. Byłam bardzo wkurzona, ale nauczyciel tylko czekał, by klasa się w końcu uspokoiła więc zaczęłam śpiewać piosenkę, która była właściwie tą samą co w grze Assassin Creed 2 tylko lekko podrasowaną.
< Susan >
Gdy dziewczyna zaczęła śpiewać znalazłam się w innym świecie. Miałam bardzo dużą wyobraźnię. Trzeba było przyznać jej głos był piękny taki czysty i wysoki. Gdy skończyła uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam klaskać.
Gdy dziewczyna zaczęła śpiewać znalazłam się w innym świecie. Miałam bardzo dużą wyobraźnię. Trzeba było przyznać jej głos był piękny taki czysty i wysoki. Gdy skończyła uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam klaskać.
< Mira >
Przyznaje, że zrobiłam to tak po prostu na odwal, lecz mina nauczyciela była bezcenna. Chyba mu się spodobało bo wstawił mi 6
- Dziękuję, ale wolałabym aby następnym razem nie ingerował pan w moje życie.
Dzwonek , całe szczęście zaraz do domu bo nie wytrzymałabym ani chwili dłużej. Całe szczęście, że przyszłam tylko na ostatnią lekcję.
Przyznaje, że zrobiłam to tak po prostu na odwal, lecz mina nauczyciela była bezcenna. Chyba mu się spodobało bo wstawił mi 6
- Dziękuję, ale wolałabym aby następnym razem nie ingerował pan w moje życie.
Dzwonek , całe szczęście zaraz do domu bo nie wytrzymałabym ani chwili dłużej. Całe szczęście, że przyszłam tylko na ostatnią lekcję.
<Susan>
- Wreszcie dzwonek – spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z sali. Ktoś kto szedł za mną przyspieszył kroku i zrównał się ze mną. To był chłopak, który patrzył się na mnie przez całą lekcję.
- Cześć jestem Thomas a ty ?
- A po co ci to wiedzieć?!?!?! Znam takich jak ty. Pytacie się o imię zapraszacie na kawę potem do kina, a macie tylko jeden cel zaciągnąć dziewczynę do łóżka nawet jej nie znając.- wykrzyczałam
- Nie.. nie… - odpowiedział.
- Wreszcie dzwonek – spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z sali. Ktoś kto szedł za mną przyspieszył kroku i zrównał się ze mną. To był chłopak, który patrzył się na mnie przez całą lekcję.
- Cześć jestem Thomas a ty ?
- A po co ci to wiedzieć?!?!?! Znam takich jak ty. Pytacie się o imię zapraszacie na kawę potem do kina, a macie tylko jeden cel zaciągnąć dziewczynę do łóżka nawet jej nie znając.- wykrzyczałam
- Nie.. nie… - odpowiedział.
Najwyraźniej
musiałam przejrzeć jego zamiary bo kiedy odszedł usłyszałam jak jego koledzy
mówią do niego ,,ciapa’’.
- Uff na szczęście ten pedał sobie poszedł- powiedziałam nieco głośniej naciskając na słowo ,,pedał’’.
Poszłam w kierunku swojej szafki. Jak się okazało była tuż obok szafki Miry. Nie wiedząc jak zacząć z nią rozmowy po prostu ją pochwaliłam.
- Ładnie dziś zaśpiewałaś. Gdzie się tego nauczyłaś ?
Czekając na odpowiedź wkładałam swoje rzeczy do szafki.
- Uff na szczęście ten pedał sobie poszedł- powiedziałam nieco głośniej naciskając na słowo ,,pedał’’.
Poszłam w kierunku swojej szafki. Jak się okazało była tuż obok szafki Miry. Nie wiedząc jak zacząć z nią rozmowy po prostu ją pochwaliłam.
- Ładnie dziś zaśpiewałaś. Gdzie się tego nauczyłaś ?
Czekając na odpowiedź wkładałam swoje rzeczy do szafki.
< Mira >
Spojrzałam na dziewczynę, która stała obok mnie. Była niska, ale miała ładną cerę. Jej brązowe włosy były upięte w dwa opadające kitki. A oczy spoglądały na mnie jak duże brązowe perełki.
- Nie nauczyłam się. Samo wyszło- grzebałam w szafce.
Spojrzałam na dziewczynę, która stała obok mnie. Była niska, ale miała ładną cerę. Jej brązowe włosy były upięte w dwa opadające kitki. A oczy spoglądały na mnie jak duże brązowe perełki.
- Nie nauczyłam się. Samo wyszło- grzebałam w szafce.
<Susan>
- Fajnie, że masz takie zdolności – uśmiechnęłam się.
- Na jaki profil się zapisałaś ?Przepraszam, że jestem taka ciekawska
Mówiąc to zakładałam swój granatowy płaszczyk.
- Fajnie, że masz takie zdolności – uśmiechnęłam się.
- Na jaki profil się zapisałaś ?Przepraszam, że jestem taka ciekawska
Mówiąc to zakładałam swój granatowy płaszczyk.
< Mira >
- Chciałam pójść na profil stylistki, ale ktoś pomylił moje papiery i stało się to co się właśnie stało- założyłam czarną kurtkę z mnóstwem przypinek
- Chciałam pójść na profil stylistki, ale ktoś pomylił moje papiery i stało się to co się właśnie stało- założyłam czarną kurtkę z mnóstwem przypinek
<Susan>
- Masakra z tą szkołą – pokręciłam głową.
- Jestem Susan a ty bodajże jesteś Mira tak?
- Masakra z tą szkołą – pokręciłam głową.
- Jestem Susan a ty bodajże jesteś Mira tak?
< Mira >
- Możesz mi mówić Jinx. Moja poprzednia klasa tak mnie nazywała- spojrzałam na pusty holi westchnęłam
- Idziesz ze mną do biblioteki ?
- Możesz mi mówić Jinx. Moja poprzednia klasa tak mnie nazywała- spojrzałam na pusty holi westchnęłam
- Idziesz ze mną do biblioteki ?
<Susan>
- Dobrze więc Jinx, chętnie pójdę z tobą do biblioteki akurat mam przy sobie książki do oddania…. Więc chodźmy !
- Dobrze więc Jinx, chętnie pójdę z tobą do biblioteki akurat mam przy sobie książki do oddania…. Więc chodźmy !
< Mira >
Poszłam w jej ślady w końcu i tak nie wiedziałam gdzie biblioteka a potrzebuję książki do historii
Poszłam w jej ślady w końcu i tak nie wiedziałam gdzie biblioteka a potrzebuję książki do historii
<Jackie>
Jak zawsze o tej godzinie siedziałam w bibliotece. Prawie nikt tu nie zaglądał więc miałam spokój. Byłam z natury samotniczką przesiadującą między książkami bądź w Sali muzycznej prowadząc szkolny chór. Siedziałam między regałami na podłodze, wokół mnie leżało mnóstwo czasopism i książek, a nawet słowników. Kiedy do biblioteki weszły dwie roześmiane dziewczyny z przeciwnej klasy.
Jak zawsze o tej godzinie siedziałam w bibliotece. Prawie nikt tu nie zaglądał więc miałam spokój. Byłam z natury samotniczką przesiadującą między książkami bądź w Sali muzycznej prowadząc szkolny chór. Siedziałam między regałami na podłodze, wokół mnie leżało mnóstwo czasopism i książek, a nawet słowników. Kiedy do biblioteki weszły dwie roześmiane dziewczyny z przeciwnej klasy.
< Mira >
Śmiałam się z Kevina, który wybiegł ze szkoły jedząc kolejną bułkę i ona była z pasztetem. Kiedy weszłyśmy do biblioteki zaczęłam się rozglądać. Można było dostać oczopląsu od takiej ilości książek.
Śmiałam się z Kevina, który wybiegł ze szkoły jedząc kolejną bułkę i ona była z pasztetem. Kiedy weszłyśmy do biblioteki zaczęłam się rozglądać. Można było dostać oczopląsu od takiej ilości książek.
<Susan>
Gdy widziałam Kevina nie wiem czemu ale robiło mi się niedobrze. Jednak zaraz poczułam zapach książek i ruszyłam natychmiast w stronę regału z nazwą ,, książki detektywistyczno-przygodowe’’.
Gdy widziałam Kevina nie wiem czemu ale robiło mi się niedobrze. Jednak zaraz poczułam zapach książek i ruszyłam natychmiast w stronę regału z nazwą ,, książki detektywistyczno-przygodowe’’.
< Mira >
Nie mogłam się zdecydować dlatego wybrałam coś z fantastyki ,, Kryształowy tron’’. Przyznaję że ta szkolna biblioteka zdecydowanie różniła się od miejskiej.
Nie mogłam się zdecydować dlatego wybrałam coś z fantastyki ,, Kryształowy tron’’. Przyznaję że ta szkolna biblioteka zdecydowanie różniła się od miejskiej.
<Jackie>
Podniosłam się z ziemi i wychyliłam zza regału
- Helloooł pomóc wam?
Podniosłam się z ziemi i wychyliłam zza regału
- Helloooł pomóc wam?
< Mira >
- Ja już mam – podeszłam do biurka dziewczyny, która siedziała tu jako zastępca bibliotekarki.
- A ty Susan ?
- Ja już mam – podeszłam do biurka dziewczyny, która siedziała tu jako zastępca bibliotekarki.
- A ty Susan ?
<Susan>
- Zaraz, zaraz poczekaj chwilkę.
Wybrałam książkę pt. ,,Kod królów’’ i wyjęłam dwie powieści z torby z zamiarem oddania. Położyłam wszystko na biurku.
- Zaraz, zaraz poczekaj chwilkę.
Wybrałam książkę pt. ,,Kod królów’’ i wyjęłam dwie powieści z torby z zamiarem oddania. Położyłam wszystko na biurku.
<Jackie>
Przystemplowałam i zapisałam książki dziewczynom na konta, a następnie wróciłam do lektury i mojego kawałka podłogi. Za chwilę zaczynała się lekcja fizyki, a ja nie dokończyłam ostatniego rozdziału. Spojrzałam jeszcze w kalendarzo-notatnik po południu miałam wpisaną próbę chóru, na którą miałam przygotować kolejne rozpisane partie głosu.
Przystemplowałam i zapisałam książki dziewczynom na konta, a następnie wróciłam do lektury i mojego kawałka podłogi. Za chwilę zaczynała się lekcja fizyki, a ja nie dokończyłam ostatniego rozdziału. Spojrzałam jeszcze w kalendarzo-notatnik po południu miałam wpisaną próbę chóru, na którą miałam przygotować kolejne rozpisane partie głosu.
<Mira>
- Dzięki miłego popołudnia- zawołałam zamykając drzwi i kierując się do domu
- Dzięki miłego popołudnia- zawołałam zamykając drzwi i kierując się do domu
<Susan>
- Pa Jinx ja muszę lecieć na autobus, a mam tylko parę minut na dojście. Cześć- krzyknęłam do Miry
- Pa Jinx ja muszę lecieć na autobus, a mam tylko parę minut na dojście. Cześć- krzyknęłam do Miry
----------------------------------------------------------------------------------------------
i tak zaczynamy naszą przygodę mam nadzieję że tym razem pomysł wypali i doprowadzimy do końca tą opowieść
pozdrawiam Jackie
i tak zaczynamy naszą przygodę mam nadzieję że tym razem pomysł wypali i doprowadzimy do końca tą opowieść
pozdrawiam Jackie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz